poniedziałek, 27 czerwca 2011

Wakacje

Dzięki Bogu ostatni egzamin za mną. Wprawdzie jeszcze wyników nie ma, ale cóż mogłoby być przyjemniejszego niż sama myśl o tym, że tyle teraz laby. No może nie do końca - ktoś powie - jeszcze praktyki - otóż to. Praktyki - nic nie robienie, czy zapierdzielanie od samego rana? Oto się nasuwa pytanie.

Ale nagle minie miesiąc lipiec i co... I pasowałoby się rozejrzeć za jakimś wypoczynkiem.
Chorwacja?
Bułgaria?
Włochy?
Majorka?
Round-trip?
Wiele pomysłów w mej głowie, pasowałoby zrobić jakiś plan. Ale jak można zrobić jakiś plan skoro jeszcze się nie wie co się chce ;/

Najbliższy czas spędzę w domu - nie wiem jak ja to przeżyję. Już się odzwyczaiłem od tego. praktycznie całe 3 miesiące. Nie napawa mnie ta perspektywa optymizmem. Nauczyłem się żyć na własną rękę, nie być od nikogo zależnym, samemu sobie radzić. Jak to będzie teraz wyglądało? Pożyjemy, zobaczymy.

P.S. Pieprzona alergia. Anta-H1 nie pomagają ;/

1 komentarz:

  1. Współczuję alergii. Mam nadzieję,że ostatni egzamin zdany pozytywnie, a wakacje będą się cudownie dłużyły.

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń