środa, 31 sierpnia 2011

Koncerty

Ostatni weekend minął mi koncertowo. Nie mam na myśli, że wszystko po mojej myśli, po prostu byłem na dwóch koncertach ;)

Sobota - niby wielkie święto, we wsi bo we wsi, ale impreza zorganizowana na wysokim poziomie - niby znana na całe województwo - podobno - nie weryfikowane ;)
Maleo reggae rockers - godz 18. Żałuję, że przyjechałem po połowie koncertu bo naprawdę świetny koncert dali, bisowali 2x. Wcześniej ich jakoś nie słuchałem, parę kawałków znałem, ale przyznaję - niektóre kawałki niezłe.
Gwiazdą wieczoru był - Shaun Baker - nic o gościu nie wiedziałem, gdzieś kiedyś w radiu usłyszałem może jakieś dwie piosenki. Po pół godzinie miałem dość. Nie dość, że bezczelnie pił sobie piwo na scenie, to trząsł się cały machając rękami jakby miał padaczkę - ukazywał w ten sposób, że przekręca swoimi pokrętłami na konsoli. Może jestem uprzedzony - nienawidzę elektronicznej muzyki, DJów i wszystkiego co z nimi związane - byłem tam tylko z ciekawości, i żałuję tego bardzo.

Niedziela - koncert, albo raczej festiwal - jak kto woli. RockAutostrada. Młodzi ludzie rywalizują grając świetne kawałki - zarówno swoje, jak i covery. I to nazywam muzyką - gitara, perkusja, bas, jakieś klawisze, saksofon. Ehhhhhhhhh :)
Ludzi niewiele do godz. 20. Później nie było gdzie palca wcisnąć. Dlaczego? Ano bo na 20 zaplanowano  koncert Budki Suflera.
Dla mnie klasa. Nic tu dodawać nie trzeba. Zachwycam się do tej pory ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz