czwartek, 6 października 2011

Powrot + powrot

Jak szybko czas plynie czlowiek zdaje sobie sprawe dopiero jak przeczyta jak dawno cos pisal, gdy patrzy na date poprzedniego wpisu. Niby miesiac to niewiele, a jednak. Caly wrzesien minal mi w zasadzie bardzo szybko - pracujaco. Jak pracowalem? Ano zasuwalem na budowie. Gdzie? W niemczech. Tak, studenci medycyny tez czasami potrzebuja kasy. Nie kazdy z nas ma rodzicow lekarzy ktorzy sa sfinansowac jakies zachcianki. ja w zasadzie narzekac nie moge, ale wiem ile kosztuje utrzymanie mnie na studach. Dlatego nie chce byc (mimo ze sie tak czuje) wielkim obciazeniem i staram sie jak moge by jakos rodzice mniej odczuwali to ze jestem dalej na ich utrzymaniu.
Natomiast jako ze jest juz poczatek pazdziernika - zaczalem zajecia. W tym roku moja grupa liczy 22 osoby (sic!) co jest zasluga jakze przeinteligentnego starosty roku, ktory w swojej wielmoznosci nie byl w stanie rozdzielic ludzi z dwoch rozwiazanych grup w jakiejs znosnej liczbie do kazdej, tylko do mojej wpisal 6 osob. Nie mialbym pretensji gdyby w kazdej tak bylo, ale teraz sa grupy co maja po 15 i sa takie co maja po 21-22 osoby jak moja. Co oprocz tego... Zaczalem blok z chirurgii i w sumie w ciagu 4 dni mielismy 2 seminaria i 2 dni praktycznej zabawy z szycuem ;) Wiemy mniej wiecej jak wiazac szwy, zakladac szwy pojedyncze proste, materacowe, ciagle srodskorne zrobic plastyke V-Y i tyle ;) Czy umiemy robic to manualnie to inna sprawa ;) W koncu do wprawy dojdziemy ;)